Transseksualizm to szczególny rodzaj zaburzeń seksualnych, który cechuje się poczuciem przynależności do odmiennej płci.
Mężczyzna dotknięty tą przypadłością czuje się kobietą, a kobieta mężczyzną.
Wymiar sprawiedliwości nie rozpieszcza osób, które odmiennie postrzegają swoją tożsamość. Aby wypełnić wszystkie formalności prowadzące do zmiany płci, trzeba wytoczyć proces przeciwko własnym rodzicom. W trakcie postępowania należy wykazać, że podjęta została terapia hormonalna, a zaburzenia seksualności musi potwierdzić biegły specjalista z zakresu psychiatrii.
Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja transseksualistów, którzy są w związku małżeńskim. Zmiana płci wymaga wcześniejszego orzeczenia rozwodu. Małżeństwo to związek założony przez kobietę i mężczyznę, dlatego też sąd nie mógłby uwzględnić powództwa wytoczonego przez kogokolwiek przed uzyskaniem rozwodu.
Inny wyrok doprowadziłby do funkcjonowania związku dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet.
Takie rozwiązanie nie jest dopuszczalne w świetle obowiązujących przepisów.
Warto wiedzieć, że transseksualizm sam w sobie nie stanowi wystarczającej podstawy rozwiązania małżeństwa.
Celem uzyskania orzeczenia uwzględniającego pozew o rozwód trzeba wykazać zupełny i trwały rozkład pożycia.
Poczucie przynależności do innej płci nie musi w każdym przypadku oznaczać zerwania więzi fizycznej, psychicznej i gospodarczej pomiędzy małżonkami.
W procesie trzeba udowodnić, że te więzi ustały.
Inaczej sąd oddali powództwo.